Jakiś czas temu reżyser Fatih Akın nakręcił film „Crossing the Bridge” (polski tytuł „Życie jest muzyką”) prezentujący klimat muzyczny Stambułu. Oczywiście film bardzo polecam, ale podejrzewam, że kto miał go obejrzeć, to już dawno go obejrzał. W każdym razie zarejestrowano w nim całą gamę dźwięków, melodii, umiejętnie splatając je z opowieścią o kryjących się u ich podstaw inspiracjach kulturowych. Stworzono w ten sposób smakowitą mieszankę pogranicza, Europy i Azji, Wschodu i Zachodu.
Rodzaj tureckiej muzyki szerzej rozpoznawanej obecnie w świecie to głównie współczesny turecki pop, mocno zaprawiony arabskimi rytmami rodem z haremu odalisek, i ewentualnie muzyka Mevlevi, mistyków z zakonu „Tańczących Derwiszy”. A szkoda. Oferta jest o wiele ciekawsza i bogatsza niż mogłoby się wydawać.
Znany w Europie artysta popowy Tarkan czy Sertab Erener, zwyciężczyni konkursu Eurowizji w 2003 roku, są wychowankami wybitnej artystki i osobowości muzycznej Sezen Aksu. Słyszeliście o niej?? Nazywana w Turcji „wróbelkiem”. Ja uwielbiam! Towarzyszy mi od pierwszego pobytu w tym kraju, aż do teraz. Szczególnie jej album „Deliveren”. Znajduje w nim wszystko: radość, śmiech, wzruszenie, tęsknotę, delikatność. Herşeyim, moje wszystko.
Ale po kolei. Współczesna muzyka Turcji to niezły przekładaniec. Jedna z warstw to muzyka folkowa. Wciąż żywa, obecna w codziennym życiu, nie trzeba jej poszukiwać w muzycznych skansenach. Można jej posłuchać chociażby w rozsianych po całym kraju türkü evi/ türkü bar. Zdominowana jest przez dźwięki 7-strunowego instrumentu bağlama i opiera się na starej tradycji wędrownych bardów aşıklar. Większość z nich wywodzi się ze społeczności Alevi ze środkowej Anatolii, dla której wspólne śpiewy są podstawową formą modlitwy. Czołową postacią tego gatunku do dzisiaj pozostaje kultowy Aşık Veysel, skromny poeta, głos zwykłego człowieka.
W niektórych regionach kraju rozwinęły się lokalne odmiany folku. Między innymi, charakteryzująca się niezwykłą żywotnością, muzyka Karadeniz (Morze Czarne), cygańskie melodie karşılama czy ciftetelli z zachodniej Turcji, wreszcie kurdyjski folklor, który możemy poznać dzięki takim artystom jak Kardeş Türküler (album „Doğu”), Aynur, Ahmet Kaya. Na południowym wschodzie Turcji natomiast, w Urfie, istnieje tradycja sıra gecesi, cykliczne, cotygodniowe spotkania kręgu przyjaciół, przeważnie w okresie zimowym, którym towarzyszy wspólne muzykowanie z wykorzystaniem takich instrumentów jak oud, def czy tanbur.
Szczególnie egzotycznie może dla nas brzmieć sanat muziği, klasyczna odmiana muzyki tureckiej, której trzon stanowi improwizacja wokalna, w dużej mierze inspirowana sposobem recytacji Koranu. Jest w pewnym sensie sturkizowaną formą klasycznej muzyki osmańskiej. Powszechnie znani i doceniani artyści tego gatunku to Zeki Müren czy ulubiona artystka Atatürka, Müzeyyen Senar.
Od lat 60tych XX wieku rozwinął się w Turcji gatunek arabesk, swoisty mix folku i melodii egipskiego tańca. Migrującym masowo w tym czasie ze wsi do miast ludziom, orientalne dźwięki były bliższe niż klasyczna muzyka z zachodnimi naleciałościami. Skierowane były raczej do mas, a ich rolę przejął od lat 90tych turecki pop, o którym, jak może zdążyliście już zauważyć, chce mi się pisać zdecydowanie mniej..
Na koniec słowo o tureckim rocku i muzyce alternatywnej. Ma dłuższą historię, niż można by przypuszczać. Epokę rocka w Turcji rozpoczyna w latach 70tych zaangażowany politycznie Cem Karaca. Kolejno na scenie pojawia się Erkin Koray. W przypadku niedawno powstałych kapel, dla mnie numerem jeden pozostaje Duman. Warto też posłuchać alternatywnej grupy Baba Zula i słynnego rapera ze Stambułu, Ceza.
Pozostaje jeszcze ogromne bogactwo muzyki instrumentalnej…ale może na ten moment wystarczy przykładów. Najlepiej wybierzcie się na jedną z naszych tureckich wypraw i zanurzcie się razem z nami w twórczej atmosferze panującej w tym kraju różnorodności kulturowej! #rachatlukum #sumak Do usłyszenia i zobaczenia!!
Kilka propozycji albumów:
Sezen Aksu – „Deliveren”
Duman – „Seni Kendime Sakladım”
Kardeş Türküler – „Doğu”
Fuat Saka – „Lazatlar II”
Candan Erçetin – „Neden”
Ahmet Kaya – „An gelir”
tekst: Beata Rowińska